PiS będzie zbierał podpisy pod referendum. Żądanie wypowiedzenia paktu migracyjnego
Jarosław Kaczyński wygłosił w sobotę przemówienie na konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Pułtusku. Polityk znaczną część wystąpienia poświęcił sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, ale także problemowi na granicy z Niemcami.
PiS chce referendum, niebawem ruszy zbiórka podpisów
Kaczyński poinformował, że Prawo i Sprawiedliwość chce, by jesienią tego roku zostało zorganizowane referendum. Miałoby ono dotyczyć odrzucenia unijnego paktu migracyjnego. Prezes PiS oznajmił, że we wrześniu ma ruszyć zbieranie podpisów pod projektem.
– Jesteśmy przekonani, że jeśli dojdzie do takiego referendum, to je wygramy – przekonywał prezes PiS. – To musi być narodowe zadanie – zaznaczył Kaczyński, nawiązując tym samym do ostatniego referendum, które zostało przeprowadzone w tym samym czasie co wybory parlamentarne, 15 października 2023 roku – powiedział Kaczyński.
Pakt migracyjny
Unijny Pakt migracyjny zakłada, że kraje członkowskie będą miały wybór między zgodą na relokację i przyjęcie migrantów a wpłatą do budżetu UE tzw. składki solidarnościowej. Podatnicy mieliby zapłacić 20 tys. euro za każdego nieprzyjętego nielegalnego migranta. Przez część mediów i polityków proces "przyjmuj albo płać" jest niekiedy nazywany "solidarnością dobrowolną".
14 maja w Brukseli przedstawiciele państw Unii przyjęli kolejne dokumenty dotyczące reformy wspólnego systemu azylowego. Przeciwko głosowały tylko Polska i Węgry.
W ramach paktu migracyjnego przyjęto dyrektywę azylową zakładającą, że państwa członkowskie, czyli podatnicy poszczególnych państw, będą musiały utrzymywać nielegalnych imigrantów. Dokument obowiązuje od 11 czerwca tego roku, a państwa członkowskie mają obowiązek wprowadzić w życie swoje krajowe przepisy ustawowe, wykonawcze i administracyjne niezbędne do wykonania dyrektywy do 12 czerwca 2026 r.
Kaczyński o sytuacji na granicy z Białorusią
W trakcie przemówienia w Pułtusku prezes PiS wyraził opinię, że obecnie granica z Białorusią została osłabiona, a ponadto zwrócił uwagę, że dochodzi do horrendalnej sytuacji dopuszczania do granicy "aktywistów" z organizacji, które pomagają dostawać się do Polski przysyłanym przez białoruskie służby imigrantom.
– Była jasna zasada 'murem za polskim mundurem". A teraz jest raczej zasada "z aktem oskarżenia na polski mundur". I nie jest to przypadek. Ludzie podejmujący te decyzje nie są może zbyt mądrzy, nie mają zbyt wysokiej inteligencji. To widać w różnych dziedzinach, ale rozumieją, że to paraliżuje, to obniża morale. Dzisiaj granica jest słabiej broniona. Skutecznie obniżono morale. Mimo że stworzono strefę ochronną (…) tam są wpuszczeni tzw. aktywiści, czyli ci, którzy pomagają w tym, by granicę nielegalnie przekraczać. To już jakieś zupełne horrendum. Ludzie, którzy są de facto sojusznikami Putina i Łukaszenki mają przepustki. (…) A co robi pan minister obrony? Dobry człowiek. Prosi, by już tego nie robili. Tak, proszę państwa, wstyd – podkreślił Jarosław Kaczyński.